Tylko w czterech unijnych krajach ceny mieszkań rosną szybciej niż w Polsce. Jako najjaskrawszy przykład napompowania rynku eksperci wskazują Kraków, gdzie brakuje nowej oferty – Bańkę cenową możemy poznać dopiero wtedy, gdy ona pęknie. Wcześniej możemy mówić o środowisku sprzyjającym jej powstawaniu. A mamy idealne warunki. Jeśli do 2021 r. utrzyma się obecne realne tempo wzrostu cen, to będziemy mieć dużą bańkę cenową – mówił na ubiegłotygodniowym seminarium Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych i mBanku Adam Czerniak, główny ekonomistka Polityki Insight i wykładowca Szkoły Głównej Handlowej.
Więcej informacji: „Flipperzy pompują bańkę na polskim rynku mieszkań. W Krakowie brakuje nowych lokali”
Masz pytanie? Skontaktuj się z nami!
+48 32 203 89 30 / biuro@ign.org.pl